Źródło: dr Maciej Krzak
GUS i KNF podały wyniki polskiego sektora bankowego w I półroczu. Banki obniżały koszty, redukując zatrudnienie, zwiększały zyski i są jeszcze bezpieczniejsze. Warto przyjrzeć się tym wynikom uważniej, gdyż potwierdzają, że aktywność w bankowości jest procykliczna.
W I półroczu br. odnotowaliśmy ożywienie w polskiej gospodarce, gdyż PKB podniósł się o 3,3% r/r i choć w II kwartale gospodarka wyraźnie spowolniła, o czym informują kwartalne dane po korekcie sezonowej – dynamika 1,1% w I kw. br. spadła do 0,6% w II kw., to jednak wyniki, suma bilansowa w tym kredyty i depozyty w bankach wzrosły wyraźnie. Polepszyły się też nieco wskaźniki adekwatności kapitałowej.Nie ma prostego przełożenia dynamiki kwartalnej czy półrocznej na wyniki banków w tych samych okresach, ale korelacje są widoczne. W I półroczu 2014 r. w sektorze bankowym zysk netto zwiększył się o 6,3% do 8,7 mld zł w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Wynik działalności bankowej zwiększył się o 5,4%, do 29,3 mld zł, głównie dzięki wynikowi z tytułu odsetek, który wzrósł o 14,6% do poziomu 18,7 mld zł.Działo się to przy niskich stopach procentowych. Obiegowa opinia, rozpowszechniona zwłaszcza wśród bankowców, mówi, że im wyższe są stopy procentowe, tym wyższe są przychody odsetkowe i odwrotnie, co faktycznie się stało. Niemniej banki ograniczyły koszty odsetkowe dużo bardziej, dlatego zysk wzrósł tak wyraźnie.
Na marginesie, nie jest wcale jednoznaczne, że niższe stopy procentowe muszą wywoływać spadek przychodów z odsetek. Przychody od tej samej kwoty udzielonych pożyczek są mniejsze, ale z kolei tańszy kredyt przyciąga nowych klientów lub „starzy” klienci podwyższają kwoty zaciąganych kredytów. Ponadto, jeżeli bank ma więcej depozytów o zmiennych stopach niż kredytów o stałych stopach w portfelu, to obniżka stóp procentowych zadziała dla wyniku odsetkowego korzystnie. Przypuszczam, że ta charakterystyka pasuje do polskiego sektora bankowego, co odbiło się na zmniejszeniu kosztów odsetkowych i dlatego efekt obniżek stóp procentowych był dla wyniku odsetkowego pozytywny. Wreszcie, niższe stopy procentowe ograniczają ryzyko niewypłacalności klientów, więc powinni bardziej terminowo obsługiwać kredyty, zatem mniejsze kwoty banki odkładają na rezerwy i tym samym zwiększają się ich zyski.
Ubytek dochodów z odsetek z powodu niższych marż banki z reguły usiłują nadrabiać podwyższając opłaty i prowizje. Tymczasem wynik z tytułu opłat i prowizji w I półroczu obniżył się o 0,3% r/r (do 6,9 mld zł). Sugerowałoby to, że banki zaczęły konkurować między sobą o klientów, aby zdobyć wyższe udziały w rynku podczas ożywienia, kiedy ryzyko finansowych kłopotów klientów się obniża; maleje bezrobocie i ryzyko utraty pracy, a pracownicy otrzymują podwyżki, więc łatwiej spłaca im się zaciągnięte zobowiązania.
Banki dbają o koszty, które wzrosły zaledwie o 0,8% do 13,7 mld zł; koszty pracownicze pozostały na tym samym poziomie, co rok wcześniej (7,5 mld zł), a koszty ogólnego zarządu były wyższe o 2,0% (6,2 mld zł). Ze statystyki wynika, ze w I półroczu br. liczba pracowników banków zmalała o ponad 1300 osób mimo ekspansji banków (prawie 173 tys. osób). Sprzyja temu postęp bankowości elektronicznej, który prowadzi do ograniczenia liczby oddziałów oraz obsługujących ich pracowników.
Suma bilansowa sektora bankowego w dniu 30 czerwca 2014 r. wyniosła 1491,2 mld zł, czyli o 6,5% więcej niż przed rokiem. Największą pozycją aktywów były kredyty i inne należności, których wartość wzrosła o 8,1% do 1067,1 mld zł, co stanowiło 71,6% aktywów. Kapitały własne zwiększyły się o 7,9% do 156,8 mld zł, a ich udział w pasywach wyniósł 10,5%.
Nie ma boomu kredytowego, gdyż tempo przyznawania nowych kredytów jest bardzo umiarkowane. Zapewne jest to zbyt niska dynamika, aby gospodarka rozwijała się szybciej, ale z drugiej strony boomy kredytowe zwykle kończą się krachem, więc w długim okresie bezpieczniejsze jest tempo 10% niż 30%, które cechowało polską gospodarkę przed kryzysem globalnym, a ten boom w dużej mierze fundowały środki z zagranicy, więc banki ponosiły ryzyko walutowe i ryzyko zaburzeń za granicą; oba rodzaje się zmaterializowały. Wartość udzielonych sektorowi niefinansowemu oraz sektorowi instytucji rządowych i samorządowych zwiększyła się o 4,3% r/r w I półroczu br. do 962,6 mld zł z czego kredyty udzielone sektorowi niefinansowemu stanowiły 90,4% przy wzroście o 4,6% r/r.
Ten wzrost kredytów został całkowicie sfinansowany przez przyrost depozytów, co jest zjawiskiem korzystnym z punktu widzenia bezpieczeństwa finansowania się przez banki; zmniejszyła się nadwyżka kredytów nad depozytami dla sektora niefinansowego o 5,7 mld zł. Depozyty sektora niefinansowego oraz instytucji rządowych i samorządowych wzrosły o 7,8% do 877,4 mld zł, ale depozyty sektora niefinansowego podniosły się mniej, bo o 6,0%.
Na koniec warto odnotować, że wskaźniki adekwatności kapitałowej utrzymują się na wysokim poziomie i na koniec II kw. wzrosły nieco w porównaniu z końcem I kw.; łączny współczynnik kapitałowy wyniósł 14,76 w tym współczynnik kapitału podstawowego Tier 1 – 13,58. Te dane nie są w pełni porównywalne z danymi z końca 2013 i wcześniejszymi, z powodu zmian metodologicznych w UE , ale tez były wtedy niższe niż 30 czerwca br. Nasz system bankowy jest zatem niezmiennie bezpieczny i przypuszczam, że banki objęte przeglądem jakości aktywów przez KNF na wzór trwającego przeglądu przez EBC w strefie euro nie będą miały kłopotów z ich pozytywną oceną.
2024 © CBM test. ALL Rights Reserved.