Gdzie jest tanio?

Ostatnio czytałem bardzo ciekawy tekst dotyczący fikcyjnej promocji w jednej z sieci marketów. To co najbardziej mnie zastanowiło to konkluzja dotycząca tego ile przeciętny klient może zapamiętać cen różnych produktów. Co więcej czy potrafi przypisać te ceny do produktu konkretnego producenta oraz konkretnej gramatury?

A jeśli nie, jak wynika z tekstu to skąd wiemy że gdzieś jest tanio?

Czy nie jest tak że cała nasza wiedza na temat tego gdzie jest tanio a gdzie drogo wynika z przekazów reklamowych, sposobu wizualizacji sklepu i temu podobnych czynników? Czyli że jeśli z palety to taniej niż w delikatesach…

 

Poniżej ciekawy tekst, który zmusza do refleksji nad naszą wiedzą na temat tego gdzie jest tanio:

gdzie jest tanio


 

Zaskakująca promocja brokułów w Biedronce

Autorzy: Piotr Miączyński, Leszek Kostrzewski

Po przeczytaniu tego maila pomyśleliśmy sobie: o, jak pięknie w tej Biedronce, nie ma sensu spieszyć się z kupowaniem w promocji, bo ma się na to prawie miesiąc… Ale do rzeczy.

Odezwała się do nas czytelniczka, którą skusiła promocja brokułów w największej sieci handlowej w kraju.

„29.01.2015 brokuły kosztowały 2,99 zł, od 2 lutego… przecena z 4,99 zł na 2,99 zł. Re-we-la-cja” – pisze czytelniczka, która poczuła się zrobiona w trąbę. Bo niby kiedy brokuły zdążyły kosztować 4,99 zł? A jeśli już, to kosztowały tyle tylko przez chwilę.

Co na to sieć?

„Informujemy, że w ramach akcji tematycznej » Włoskie smaki «, która dostępna była w sklepach sieci Biedronka od 15 stycznia br., wiele produktów oferowano w promocyjnych cenach. Jednym z nich były brokuły, które kosztowały w ramach akcji 2,99 zł za sztukę (min. 500 g). Promocja ta została przedłużona o dodatkowych tydzień, czyli do 8 lutego br.

Jednocześnie chcielibyśmy zaznaczyć, że cena warzyw, w tym m.in. brokułów, zależy od wielu czynników, tj. pory roku, warunków pogodowych towarzyszące uprawie etc. Przed wspomnianą promocją w ramach akcji włoskiej brokuły dostępne były w cenie 4,99 zł za sztukę (min. 500 g)” – tłumaczy dyskont.

Rzadko zapamiętujemy cenę produktu

Jak państwo widzą, problemu nie ma. Po prostu promocja na brokuły miała być przez dwa tygodnie, ale okazała się tak gigantycznym sukcesem (Polacy narodem brokułożerców), że przedłużono ją jeszcze o siedem dni.

Czytelniczka zrobiła na nas jednak wielkie wrażenie zapamiętaniem cen brokułów (chyba że kupuje je często). Dlaczego? Bo to rzadkie.

Wiele osób twierdzi, że w sklepach porusza się równie umiejętnie, jak pani Magda Gessler odróżnia, czy mięso było bite na drewnianej czy plastikowej desce.

Ale tak naprawdę – i potwierdzają to badania – pamiętamy ceny góra kilkudziesięciu podstawowych artykułów, które należą do tzw. pierwszego koszyka zakupów. Innymi słowy – chodzi o rzeczy do domu, które kupujemy cztery razy w tygodniu.

Poza tym to, że pamiętamy cenę, nie znaczy, że pamiętamy również gramaturę. Opakowanie może być takie samo, ale waga produktu mniejsza. Wszystko w końcu drożeje, a producenci muszą sobie jakoś radzić.

 

Więcej na stronach wyborcza.pl

  • Autor: Konrad Samula
  • Dodane: 6 marca 2015


  • Udostępnij:

Ostatnio dodane

Głosowanie

Czy podoba Ci się nasza nowa strona?

  • Tak (67%, 137 Głosów)
  • Nie (24%, 49 Głosów)
  • Nie mam zdania (9%, 19 Głosów)

Liczba głosów: 205

Loading ... Loading ...