Źródło: Gzeta Wyborcza 24.09.2014
Spółka Ade Line, do której należy sieć sklepów z wyposażeniem wnętrz Almi Decor złożyła wniosek o upadłość w Sądzie Rejonowym we Wrocławiu.
Kłopoty popularnej sieci zaczęły się już w 2008 roku. Od początku tego roku wrocławska firma walczyła już o utrzymanie się na rynku. Prezes Ade Line Zbigniew Mrozek postawił na głęboką restrukturyzację i zamykał sklepy. Pracownicy skarżyli się, że są zwalniani bez odprawy i części wypłaty. Spółka prowadziła też rozmowy z inwestorami, które zakończyły się jednak niepowodzeniem.
O problemach właściciela Almi Decor pod koniec maja pisał Jakub Wątor z serwisu Wyborcza.biz. Jeszcze kilkanaście lat temu Almi Decor było synonimem luksusu. Założyli go na początku lat 90. Zbigniew Mrozek i Maria Koszucka. Towary i lokale wyróżniały się artystycznym wystrojem i klimatem. Zatrudniano stylistów wnętrz, a klientów kuszono palącymi się świecami zapachowymi, nastrojową grą świateł i muzyką. W 2007 roku szef firmy zapowiadał wejście na warszawską giełdę. W 2009 roku Ade Line SA, właściciel marki, miało około 40 sklepów Almi Decor i 20 sklepów Flo – również z wystrojem wnętrz. Almi, konkurując z Houseandmore, Home & You czy Cafe Decor, było liderem segmentu artykułów dekoracyjnych.
Rynek wyposażenia wnętrz jest wart w Polsce blisko 12 mld zł. Liderem jest IKEA, kolejny duży gracz to Jysk. Ale znakomita część firm specjalizuje się w jednym wybranym segmencie. I to te firmy mają problemy.
Właściciele Almi Decor szukali inwestora, ale nikt nie chciał wejść w biznes, bo firma jest w konflikcie z poprzednim inwestorem – domem maklerskim IDM.
Konflikt z IDM wynikł m.in. z tego powodu, że Ade Line nie weszło na giełdę (co wcześniej zapowiadali właściciele). W 2012 roku firma miała 1,2 mln zł straty netto przy 95 mln zł przychodu. W połowie 2013 roku zamknięto wszystkie sklepy marki Flo. Teraz ten sam los może spotkać także sklepy pod marką Almi Decor.
2024 © CBM test. ALL Rights Reserved.